Mam internet mobilny. Modem tandeta. Zasięg wszędzie przeważnie jest, oprócz miejsca, w którym jest mi najbardziej potrzebny. Mam funpack czyli telewizję, internet stacjonarny i telefon stacjonarny. Internet ogólnie ok. Spodziewałem się "LTE" będzie szybsze. Uciążliwe bywa resetowanie rootera co drugi dzień. Telefonu stacjonarnego nie używam. Telewizja tragiczna. Pakiety programów, których nie da się oglądać, więc jeśli ktoś szuka 10 dobrych programów to trzeba wykupić wszystko. Ciągle jakieś awarie i niedopatrzenia. Mam dodatkowe kanały wykupione i orange co miesiąc mi to wyłącza, pomimo płatności w terminie. Reklamowanie działa fatalnie. Płaci się za usługę, której de facto nie ma. Mam telefon komórkowy. Aparat i system ok. Usługa, póki co bez uwag. Ogólnie sprzęt do przyjęcia. Jakość usług internetowych ok. Telewizja tragiczna. Najgorsze ze wszystkiego jest infolinia. Infolinia jest płatna za każdą minutę połączenia, konsultantki bardzo często sprzedają porady z kapelusza, w ogóle wymyślone. Niewiedza, niekompetencja i do tego mają nakaz obsługiwania jak najdłużej się da, by klient zapłacił. Infolinii używa się tylko, jeśli występują problemy i awarie, a więc moim zdaniem orange specjalnie powoduje awarię, żeby dzwonić i długo załatwiać. Do tego konsultantki mają duże poczucie godności pachnącej socjalizmem z pychą płynącą prosto ze stolicy. Bardzo często pouczają o grzeczności wg ich kryteriów. Naciskają na powolne podawania problemów, dziękują za czas oczekiwania itd. Często instruują, żeby czytać jakiś numer, który nie jest do niczego potrzebny. Ogólnie gra na czas. Załatwienie sprawy do końca trwa 40 minut i kosztuje wiele nerwów. Później reklamuje się sposób załatwienia ostatniej reklamacji i tak w kółko.W fakturach bywają błędy. Oczywiście na korzyść operatora. Brak obiecywanych zniżek. To kolejny pretekst by dzwonić pod infolinię. Reklamacje najczęściej są rozpatrywane na korzyść klienta i bardzo często zdarza się, że ni z tego ni owego nagle obniżają rachunek o 30,- dla dobra stosunków. Po czym przychodzi rachunek za połączenie z infolinią około 50,- i mają +20,- dodatkowo. Z orange jestem pół roku i reklamowałem już około 20 razy. Średnio raz na miesiąc, najczęściej przy fakturze, trzeba dzwonić i wyjaśniać. Klient odnosi wrażenie, że pracuje tam co najmniej 2 miliony ludzi każdy robi co innego bez komunikacji między sobą, czyli reklamacje trzeba uzgadniać z każdym po kolei. Tzw. konsultant osobisty jest ciągle na urlopie. Dla mnie szkoda nerwów. Inny sposób na kontakt z orange to email - rozpatrywany po miesiącu, chyba, że chcemy coś kupić, zamówić, to od razu. Pozostaje jeszcze kontakt osobisty w punkcie orange. Ja akurat miałem do czynienia z gejem, który cały czas puszczał do mnie oczko. Brzydzę się tam pójść. Do tego skłamał, że zamykają jakąś placówkę, tylko po to, żebym przyjechał specjalnie do niego na drugi koniec miasta. Za każdą podpisaną umowę ma dodatkową premię. Ponad wszystko jest jeszcze kwestia inwigilacji. Orange bezprawnie udostępnia znajomym, czy pracownikom dane o lokalizacji, aktywności internetowej i w ten sposób każdy zainteresowany może dowiedzieć się gdzie jesteśmy i co robimy. Sprawę skierowałem na policję. Brakuje dobitnych dowodów, więc wychodzi, że trzeba zatrudnić informatyka i skierować sprawę do sądu. Zdecydowałem się na wszystkie usługi u jednego operatora, żeby było prościej. Chciałem jednego konsultanta od wszystkiego. Nic bardziej mylnego. Nigdy więcej orange. Szkoda zdrowia. Wolę gorzej i drożej, ale gdzie indziej. Teraz szukam sposobu na tanie zerwanie umowy, bo nie wytrzymam jeszcze ponad rok z nimi. Wcześniej byłem w T-mobile i zrezygnowałem z powodu wysokich rachunków i denerwującego spamu sms'owego. Teraz najchętniej cofnąłbym czas, bo orange nie mogę polecić nawet wrogowi. W stosunku do oragne czuję się bezsilny, bo podpisałem umowę. Nie ma na nich sposobu. Robią co chcą z klientem i trzeba grzecznie płacić i cieszyć się, że cokolwiek działa.
Cena
Niezawodność
Obsługa klienta
Parametry